sobota, 13 sierpnia 2011

Friends with money


Kocham, uwielbiam i doceniam kunszt aktorski Jennifer Aniston, ale co to ma być do cholery? Film jak dla mnie jest katastrofą! Niby dramat, niby komedia romantyczna, ale tak na prawdę jedno wielkie, chodzące gówno.
Cztery przyjaciółki na całe życie, wchodzące w wielką 40. Rozumiem, serio jestem w stanie wyobrazić sobie kobiety wchodzące w ten fatalny wiek, ale żeby nie myć głowy, bo się zaraz brudzi? Autorzy, chyba ostro chlali podczas pisania tego "arcydzieła".
A więc jedna popada w konflikt z mężem, druga histeryzuje i ma wieczne problemy. Kolejna zaś, <Jennifer> rzuca nauczanie w szkole i zostaje sprzątaczką, a na dodatek jest samotna. Możemy jej współczuć, gdy musi patrzeć na życie przyjaciółek i ich szczęście, złość, miłość itp. i chyba o to chodziło twórcą. Jednak na koniec, jak to się oczywiście okazuje w każdym filmie, no dobra w większości, wszystko się układa i jest wielki happy end. No bo kto by się spodziewał innego zakończenia. Tego filmu na pewno nie obejrzę kolejny raz... i wam też nie polecam.

wtorek, 9 sierpnia 2011

Easy A


"Łatwa dziewczyna" to całkiem nowy film. Mówię całkiem bo jednak wyszedł rok temu. Wczoraj wieczorem patrząc na moją listę tytułów szukałam czegoś zabawnego. I trafiłam na komedie romantyczną. Tak to bardziej film dla dziewczyn i to na dodatek nastolatek. Przyznaje był całkiem do zniesienia i czasem nawet zabawny. Amerykańskie filmy o nastolatkach sprawiają, że czasem żałuje, iż w naszym małym zadupiu nie mamy aż takich domówek.
Wracając do filmu, młoda dziewczyna miała dość bycia szarą myszką. Wymyśliła historie dla swojej przyjaciółki  o weekendzie ze studentem. Jak wiadomo plotki rozpowszechniają się błyskawicznie, więc od razu stała się wielką zdzirą. Próbując naprawić i wyjaśnić wszystkim, zorientowała się, że i tak nikt jej nie słucha więc, brnęła dalej. Nawet zaczęło jej się to podobać. Bo w końcu kto ma powodzenie w szkole jak nie dziwki. Zauważyła również swoje podobieństwo do głównej bohaterki z przerabianej książki " Szkarłatna litera", bohaterka została nazwana dziwką i kazali jej nosić naszywkę A. Po awanturce z koleżanką w klasie, zresztą z której została wyrzucona do dyrektora, postanowiła zmienić styl i stać się prawdziwą zdzirą. Następnego dnia w szkole widzimy ją w boskim gorsecie na którym widnieje naszywka A. Ciekawi jak potoczyło się dalej? I tak już się zapomniałam i rozwinęłam swój słowotok za bardzo.
No tak, teraz czas na moje podsumowanie... A więc autorzy nie zmuszają tu do nadmiernego wysiłku intelektualnego, więc jest to prosty, bardzo łatwy przekaz. Nastolatki zapraszam do oglądania, lecz reszcie zalecam zajrzenie do innych tytułów.

czwartek, 4 sierpnia 2011

Dr House


Zawsze mam mały problem jeżeli chodzi o seriale. Nazywa się on UZALEŻNIENIE. Tak seriale są najgorsze wciągają i zaczynasz przeżywać problemy bohaterów. Tak uwielbiam je! Nie mówmy tutaj o M jak miłość, czy też modzie na sukces, bo te warianty mnie nie interesują. 
Dr House- wredny, chamski, irytujący, sarkastyczny i inteligentny facet. Zgred i wariat, który potrafi zripostować chyba wszystko. Aktualnie serial ten ma 7 sezonów i muszę przyznać, iż twórcą nadal nie kończą się pomysły. Mogę godzinami patrzeć jak dr House przedrzeźnia się z dr Cuddy. Odcinki nie są ze sobą połączone, w każdym jest inny dziwny przypadek, ale jeżeli macie możliwość obejrzenia od początku to bardzo zachęcam. Jestem od niego strasznie i parszywie uzależniona. Nie będę wam streszczać bo sami musicie to zobaczyć. A ja idę oglądać już 4 dziś odcinek. Miłego wieczoru przy Dr Housie mam nadzieje :D 
Tutaj macie trailer do 5 sezonu:

Łączna liczba wyświetleń